Yanick Roy z BioWare podzielił się na Twitterze takim oto zdjęciem.
BioWare nie próżnuje. Produkcja Mass Effect 4 idzie pełną parą, a dzięki powstającemu "za ścianą" Dragon's Age 3 gra miała lotny start.
BioWare nie próżnuje. Produkcja Mass Effect 4 idzie pełną parą, a dzięki powstającemu "za ścianą" Dragon's Age 3 gra miała lotny start.
Yanick Roy z BioWare podzielił się na Twitterze takim oto zdjęciem.
Cóż to za przepastny klaser? To pierwsza wersja dokumentu projektowego Mass Effect 4 (czy też "następnego Mass Effect" jak napisał Yanick). Dokument projektowy to swego rodzaju "streszczenie gry", zawiera wszystkie informacje na jej temat, powstaje w udziale wszystkich działów studia i służy jako ściągawka oraz sposób na przedstawienie całości projektu wydawcy.
To jeden z pierwszych kroków w procesie produkcji, co wzbudziło na Twitterze obawy, że na nowego Mass Effect jeszcze spoooooro poczekamy. Roy uspokaja jednak zmartwionych. Po pierwsze, prace ruszyły już jakiś czas temu. Po drugie, przy grze dłubie duży, zdolny zespół. Po trzecie wreszcie, znaczna część systemów w grze została pożyczona od Dragon's Age 3. Obie produkcje hulają na tym samym silniku (Frostbite 3), dzięki czemu można przekształcać podstawowe systemy z DA3, zamiast zaczynać od zera.
To dobrze, bo pomimo ogromnego zawodu Mass Effect 3 (i w zasadzie całą trylogią), nie mogę doczekać się kolejnej porcji kosmicznego awanturnictwa. Kto wie, może tym razem BioWare sprosta wszystkim oczekiwaniom?