To gracze zadecydują, jak będą się bawić w Rust, nie mechanika

Małgorzata Trzyna
2013/06/24 18:49
5
0

Garry Newman z Facepunch Studios powiedział, że nie chce narzucać graczom ograniczeń w Rust – jego najnowszej, sandboksowej produkcji, stanowiącej ciekawe połączenie gier DayZ, Minecraft i S.T.A.L.K.E.R..

- W Rust naszym głównym celem było stworzenie takiej mechaniki, która nie będzie narzucać graczom, jak mają się zachowywać – powiedział Newman. – Przykładowo, niektórzy ludzie chcą, żebyśmy zaimplementowali system, który zniechęci innych do zabijania siebie wzajemnie. Mogłoby to być wprowadzenie statystyk albo oznaczenie zabójców czerwonym kolorem, który ostrzegałby, że nie wolno im ufać. Mnie się to bardzo nie podoba. To oznaczałoby ograniczenie swobody. To gracze powinni decydować, jak będą się bawić.

GramTV przedstawia:

Newman wyjaśnił, że właśnie o to chodzi, by gracze sobie nie ufali. Jeśli postanowią ze sobą współpracować, ma być to ich wybór, nie narzucony odgórnie system. W każdej chwili będą mogli zabić czyjąś postać i zabrać jej wyposażenie. Ci, którzy będą mieli dość ginięcia, będą mogli zacząć budować miasto, a jego członków wyposażyć w wyróżniające ich odzienie. Miasto będzie można zabezpieczyć pułapkami i alarmami, a także oznaczyć tabliczkami z ostrzeżeniami.

Facepunch nie planuje wprowadzać w najbliższej przyszłości zbyt wielu zmian poza poprawieniem błędów i podmienieniu modeli postaci czy broni.

Komentarze
5
Usunięty
Usunięty
25/06/2013 18:33

Może będą klany :P

Usunięty
Usunięty
25/06/2013 10:28

Dzis nie ma żadnego sensu z robienia takich gier, gdzie można w każdej chwili zabić kogokolwiek. Mamy ufać 10-16 sto latkom?Ogółem gra zapowiada się dosć smakowicie (Stalker + Minecraft = Epic?). Ciekawe czy będzie artifact hunting, jeśli tak to już widze wszystkich obstawiających wszystkie zony w których są artefakty, by tylko poczekać aż ktoś podejdzie.Samemu nie ma po co w to grać, zginiemy pod przyciskiem albo "hitmanów", albo dzieci/bandytów z wyboru. Lub Monolith i Merców.Niestety, dziś hardcore''owe gry wcale nie są dla hardcoreowych graczy, którzy szukają co-opa. Zgadnijcie jaka seria gier to zmieniła?Garry udowonił, że potrafi zrobić dobrą grę, ale nie potrafi sam jej dobrze pokierować po jej wydaniu. Mam nadzieję, że tą jakoś przypilnuje.

Usunięty
Usunięty
25/06/2013 08:42

Ci, którzy będą mieli dość ginięcia, będą mogli zacząć budować miasto, a jego członków wyposażyć w wyróżniające ich odzienie.Ciekawe jak sobie wybuduja to miasto skoro beda caly czas ginac. Prym beda wiedli gracze siedzacy non-stop w grze. Beda rozdawac karty i sie emocjonowac, ze kogos zaorali. Dla rozsadnych graczy nie ma tam miejsca.




Trwa Wczytywanie