Kosmiczny symulator Chrisa Robertsa nie ma sobie równych wśród finansowanych przez graczy gier. Hojność fanów lekko zapomnianego gatunku zdaje się nie mieć końca.
Kosmiczny symulator Chrisa Robertsa nie ma sobie równych wśród finansowanych przez graczy gier. Hojność fanów lekko zapomnianego gatunku zdaje się nie mieć końca.
Premierę Star Citizen zaplanowano dopiero na listopad przyszłego roku, ale machina promocyjna już się powoli rozpędza.
Ładne, prawda? Filmik wywołał małe zamieszanie, więc Chris Roberts sprostował to i owo. Wideo nie tylko powstało na silniku gry, ale korzysta z dostępnych w niej modeli. Dokładnie tak wyglądającym statkiem polatamy w Star Citizen. Nie ma mowy o żadnej ściemie czy PR-owych wybiegach.