Produkcja kolejnego dzieła thatgamecompany nie ruszyła jeszcze pełną parą, ale cele są sprecyzowane: trafić do szerokiej publiki i zacząć na robieniu gier zarabiać.
Produkcja kolejnego dzieła thatgamecompany nie ruszyła jeszcze pełną parą, ale cele są sprecyzowane: trafić do szerokiej publiki i zacząć na robieniu gier zarabiać.
Projekcie szalenie tajemniczym. I na konkretne informacje o nim przyjdzie jeszcze poczekać. W rozmowie z Telegraph wizjoner studia Jenova Chen zdradza:
Minął już prawie rok, a dalej jesteśmy we wczesnej fazie preprodukcji. Thatgamecompany zawsze działało w ten sposób. 75% czasu spędzamy na badaniu gruntu i rozwijaniu technologii, zaś dużo mniej na właściwej produkcji.
A tak Chen definiuje cele gry.
John Hoight, który opiekował się zewnętrznymi produkcjami w Sony powiedział pół żartem "musisz zrobić kilka gier zaspokajających artystyczne ego, żeby skupić się wreszcie na grze, która trafi do szerokiego grona."
Cloud i Flower to moje egocentryczne środki wyrazu, Flow jest bardziej utylitarne, a Journey to kolaboracja kreatywnych osobowości w naszym zespole. Nasza następna gra przemówi do szerokiej publiki na stopie ludzkiej. To ekscytujące jak dojrzewam oraz jak dojrzewa zespół i jestem ciekaw kolejnej gry.
Nowy projekt firmy nie będzie na wyłączność żadnej platformy, może skorzystać ze sterowania dotykowego oraz mocy internetu i zmieni branżę.
Ambitnie i intrygująco, ale Jenova Chen już nas do tego przyzwyczaił.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!