Kingdom Hearts to kooperacja między Square Enix i Disneyem, łącząca ze sobą - jakże na pozór różne - światy obu koncernów. Dwie najgorętsze obecnie marki Disneya to Gwiezdne wojny i Marvel. Czemu zatem nie wrzucić ich do Kingdom Hearts?
Kingdom Hearts to kooperacja między Square Enix i Disneyem, łącząca ze sobą - jakże na pozór różne - światy obu koncernów. Dwie najgorętsze obecnie marki Disneya to Gwiezdne wojny i Marvel. Czemu zatem nie wrzucić ich do Kingdom Hearts?
Oczywiście. Byłoby wspaniale dorzucić także te licencje.
Za rogiem czai się jednak paskudne, włochate "ale"...
Ale jest wiele zasad i restrykcji ze strony Disneya, więc nie możemy umieszczać w grze wszystkiego, czego życzą sobie ludzie.
Nie porzucajmy jednak nadziei, Nomura kwituje:
To trudna decyzja, lecz szykujemy parę niespodzianek. Poczekajcie na ogłoszenia.
Jeśli jest jedna rzecz, która mogłaby uczynić Kingdom Hearts jeszcze atrakcyjniejszym w moich oczach, to jest to występ bohaterów z Gwiezdnych wojen. Jasne, nie obrażę się też na Tony'ego Starka czy Czarną Wdowę (choć raczej nie byłaby to niestety Scarlett Johansson), ale Sora spotykający Yodę czy Goofy w jednej scenie z Vaderem to doznanie niepowtarzalne. Trzymajmy kciuki.
To dobre czasy dla fanów Kingdom Hearts. Jesienią trafi do nas Kingdom Hearts 1.5 HD ReMIX, a na horyzoncie majaczy już Kingdom Hearts III na Xboksa One i PlayStation 4.