Volition nie zamierza przejmować się tym, że premierze Saints Row IV towarzyszyć będą debiuty wielu innych głośnych produkcji. Przedstawiciele studia wierzą, że miłość fanów do serii nie ustała.
Volition nie zamierza przejmować się tym, że premierze Saints Row IV towarzyszyć będą debiuty wielu innych głośnych produkcji. Przedstawiciele studia wierzą, że miłość fanów do serii nie ustała.
- Sądzę, że niezwykle ważnym czynnikiem, który pracuje na naszą korzyść, jest niepowtarzalność naszej produkcji. Odróżnia się ona od wszystkich innych gier dostępnych na rynku, a ponieważ mamy odbiorców, którzy są po uszy zakochani w naszych tytułach, pomaga nam to przedrzeć się przez hałaśliwy tłum wokół nas - wyjaśnia Boone.
Przypomnijmy, że wcześniej przedstawiciele Deep Silver oznajmiali, że seria Saints Row po premierze "czwórki" obierze nowy kierunek. Czy będzie to słuszna decyzja, skoro, jak twierdzi Jim Boone, fani kochają obecny kształt marki? Czas pokaże, ale historia uczy, że radykalne zmiany niekoniecznie muszą wyjść tu na dobre.