Mniej niż Call of Duty: Black Ops 2, ale jakiś rodzaj nieliniowości mamy w "Duchach" zobaczyć.
Mniej niż Call of Duty: Black Ops 2, ale jakiś rodzaj nieliniowości mamy w "Duchach" zobaczyć.
Nie mamy systemu rozgałęzień, z którego korzystał Treyarch. Mamy jednak coś podobnego. W trakcie misji możesz znaleźć pewne rzeczy. Jeśli je podniesiesz, otwiera się pewna opcja w dalszych misjach lub dzieje się coś, co normalnie się nie wydarzy.
Takich przedmiotów ma być w trakcie kampanii dużo, co może sugerować, że znajdowane od zawsze w Call of Duty dane wywiadowcze wreszcie się do czegoś przydadzą. Choć i tak nie należy spodziewać się po takim rozwiązaniu zbyt wiele.
Szkoda jednak, że - przynajmniej w tym roku - możemy zapomnieć o większej namiastce swobody. Jeśli Treyarch weźmie się za barki z Black Ops 3 (lub wzorem Infinty Ward zacznie już nową serię?), być może wybory powrócą. Jesienią czeka nas spacerek po sznurku. Ale z psem. Coś za coś.