Bez szczucia, sugestii i zapowiedzi zapowiedzi (żartuję - szczuli, sugerowali i zapowiadali) Namco Bandai podzieliło się zwiastunem Ace Combat: Infinity.
Bez szczucia, sugestii i zapowiedzi zapowiedzi (żartuję - szczuli, sugerowali i zapowiadali) Namco Bandai podzieliło się zwiastunem Ace Combat: Infinity.
Czyli niewiele. Wygląda na to, że zmierzymy się z jakimś kosmicznym zagrożeniem (przysiągłbym, że widziałem meteoryt), a - jeśli wierzyć tytułowi nagrania - sama gra wyląduje wyłącznie na PlayStation 3 (co zatem z plotkami o premierze na 3DS?). Pozostaje czekać na więcej szczegółów.
Skoro póki co wyczerpaliśmy temat Infinity, pozwólcie że opowiem Wam o mojej ulubionej misji w całej serii. Jest rok 1997, chwilę po premierze Ace Combat 2. Ci źli zagrażają pokojowi na świecie, powstrzymać wystrzelenie pocisku balistycznego może tylko jeden pilot - ten trzymający pada. Po dość standardowym oczyszczeniu terenu z obrony przeciwlotniczej przychodzi czas na manewr, którego nie powstydziłby się sam Luke Skywalker. Przelot wąskim tunelem i...
Zobaczcie sami. Ciekawie robi się w okolicach dziesiątej minuty.