"Ma", a nie "już wygląda", bo produkcja jest jeszcze w powijakach. Twórcy mają jednak wizję oprawy, którą się właśnie z nami podzielili.
"Ma", a nie "już wygląda", bo produkcja jest jeszcze w powijakach. Twórcy mają jednak wizję oprawy, którą się właśnie z nami podzielili.
Ambitnie, prawda? Taki jest też w zasadzie cały projekt. Gdy gra trafiała na Kickstartera, skrupulatnie przedstawiła ją Gosia.
W Satellite Reign będziemy kierować zespołem czterech agentów, z których każdy będzie miał unikatowe umiejętności. Nasi bohaterowie wspólnie będą próbowali przejąć kontrolę nad w pełni symulowanym, cyberpunkowym miastem, w którym za dnia spotkamy zabieganych ludzi, zaś nocą – organizacje przestępcze. Gracze będą mogli bawić się dokładnie w taki sposób, jaki będzie im najbardziej odpowiadał: niszczyć wrogów siłą, próbować niepostrzeżenie zinfiltrować ich bazę, przekupywać naukowców, kraść pieniądze na finansowanie wojny albo namawiać mieszkańców miasta, by dołączyli do walki i obalili władzę. To ostatnie nie powinno być trudne w świecie, gdzie władają megakorporacje, a komfortowym życiem mogą cieszyć się tylko uprzywilejowani. Ale jaki cel tak naprawdę przyświeca tajemniczej organizacji pragnącej wzniecić rewolucję – zapewnić wszystkim dobrobyt, czy też przejąć samemu kontrolę? To już będzie zależało od nas. Do celu nie będzie prowadzić seria z góry zaprojektowanych misji – będzie go można osiągnąć na wiele sposobów.
Dzięki systemowi emergent gameplay cywile, policja i wojsko będą dostosowywać swoje reakcje na nasze działania. W grze będziemy mogli wykorzystać systemy bezpieczeństwa – włamywać się do nich, modyfikować lub niszczyć. W zależności od klas postaci i broni, z której będziemy korzystać, będziemy mogli rozwiązywać problemy na różne sposoby.
To naprawdę brzmi jak godny spadkobierca Syndicate. Jeśli czekacie na powrót legendy, a zeszłorocznego FPS-a od EA potraktowaliście jak policzek, to nie ma wyjścia - musicie uderzyć na Kickstartera projektu i sypnąć groszem. Do końca zbiórki zostało ledwie sześć dni, a wciąż brakuje niemal 60 z potrzebnych 350 tysięcy funtów.