Przełom w crowdfundingu - twórcy Project CARS jako pierwsi muszą zaoferować możliwość zwrotu pieniędzy swoim inwestorom
Przełom w crowdfundingu - twórcy Project CARS jako pierwsi muszą zaoferować możliwość zwrotu pieniędzy swoim inwestorom
Project CARS było jedną z pierwszych gier tworzonych na zasadzie crowdfundingu - społecznego finansowania przedsięwzięć biznesowych - i to na długo zanim ktokolwiek usłyszał o Kickstarterze. Pomysł Slightly Mad Studios był prosty: wy nam dajecie pieniądze, a my robimy grę i dzielimy się z wami zyskami. Oprócz tego osoby, które zainwestowały w Project CARS od samego początku otrzymywały dostęp do aktualnej wersji gry i mogły liczyć na częste aktualizacje (tym częstsze, im większa sumka została wpłacona na odpowiednie konto). Łącznie twórcom udało zebrać się w ten sposób dokładnie 2,328,685 euro, co w przeliczeniu na naszą walutę da nam zawrotną sumę 9 milionów 870 tysięcy złotych. Nieźle, prawda?
Okazało się jednak, że nie wszyscy z Project CARS są zadowoleni, natomiast organizatorzy zbiórki nie zabezpieczyli dla wpłacających żadnej opcji bezpiecznego wycofania się z interesu. I stąd cały hałas.
Po interwencji odpowiednich instytucji firma już wcześniej zaprzestała akceptowania nowych wpłat. Teraz podpisała z FCA umowę na bazie której zobowiązuje się do umożliwienia zwrotu pieniędzy dla tych, którzy tego chcą, nie będzie więcej zbierała środków na Project CARS, a w przyszłości obiecuje inaczej rozwiązać pewne kwestie prawne. Jednocześnie podpisana umowa ma niejako klauzulę informującą o tym, że twórcy nie zdawali sobie sprawy z prawnych wykroczeń i nie działali ze złą myślą.
Jak dotąd z konta spółki wycofano środki rzędu 30 tysięcy euro. Osoby, które zdecydowały się na zwrot wkładu nie mogą naturalnie liczyć ani na dalszy dostęp do Project CARS, ani na udział w późniejszym podziale zysków. Coś za coś.
Cała sprawa, choć nie wygląda zbyt pięknie, zakończyła się szczęśliwie. Ostatnio crowdfundingu znajduje się w dołku - kilka wydanych projektów zakończyło się fiaskiem, a niektórzy z twórców (m.in. Tim Schafer) doprowadzili swoje projekty na krawędź przepaści. Jak dotąd gracze, którzy wpłacili swoje pieniądze na dany projekt, nie mieli możliwości wycofania się z niego i otrzymania z powrotem swoich środków, nawet jeśli twórcy nie spełnili swoich obietnic. Może już niedługo taka funkcja będzie standardowym zabezpieczeniem? Oby.
Teraz pozostaje już tylko czekać aż finalna wersja Project CARS zadebiutuje na sklepowych półkach, by reszta chętnych graczy mogła nabyć ten produkt. Gra pojawi się w przyszłym roku - na PC, PlayStation 3, Xbox 360 oraz Nintendo WiiU.