Niestety LucasArts nie zapalił zielonego światła i gra nie wyszła z fazy preprodukcji. Co nas ominęło?
Niestety LucasArts nie zapalił zielonego światła i gra nie wyszła z fazy preprodukcji. Co nas ominęło?
Podobał mi się pomysł, że pomimo inteligencji i mocy Revana jakiego poznaliśmy w pierwszej grze, był jeszcze genialniejszym strategiem niż dano do zrozumienia.
Cała druga część jest usiana wskazówkami dlaczego "Revan nie zniszczył infrastruktury? Co chciał utrzymać w jednym kawałku. Co widział/widziała, czego nie dostrzegali inni?"
Uznałem to za mrugnięcie okiem do teorii "chwila moment, Revan wie, że działają jeszcze większe siły i skupia na tym, myśląc o wyższym celu." To jeden z elementów - myśl, że za wszystkim kryje się wielka konspiracja.
Pomysł zakładał, że przed "współczesnymi" Sithami zrodzonymi w Starej Republice istnieli starsi Sithowie uważani za prawdziwych Sithów. Kryją się oni w mrokach galaktyki, czekając na odpowiedni moment do ataku. Coś w stylu Cieni z Babylon 5. Uważałem, że to fajne zwieńczenie trylogii.
W grze mielibyśmy wcielić się w rolę Wygnańca, który podejmuje misję wytropienia Revana. Do dyspozycji gracza byłby niezawodny Ebon Hawk oraz dwa roboty: małomówny T3-M4 oraz sfiksowany na punkcie eksterminacji "mięsnych toreb" (wolne tłumaczenie autora) "worków mięsa" (mrugnięcie okiem w stronę purystów) HK-47. W jednej z sekwencji ten drugi miałby stracić nogi i podróżować w plecaku, zapewniając osłonę.
Pomysłów nie brakowało, czemu zatem KotOR 3 nie doszedł do skutku?
Wszystko zależało od zielonego światła od LucasArts. Szczerze mówiąc, nie wiem czemu podjęli taką decyzję. Czy chcieli powierzyć to wewnętrznemu zespołowi, czy nie zagrała logistyka...
Przedstawialiśmy im pomysły bez końca, aż ktoś powiedział "nic z tego nie będzie". Byliśmy smutni, ale biznes to biznes. Zaakceptowaliśmy to.
Star Wars: Knight of the Old Republic 3 trafia tym samym do pocztu gier z tego uniwersum, w które nie zagramy. Przynajmniej w takiej formie, bo licencja Star Wars w rękach EA może oznaczać powrót marki za sprawą jej prawowitych twórców - studia BioWare.