Bo dzięki temu jego kariera nabrała rozpędu.
Bo dzięki temu jego kariera nabrała rozpędu.
Jak ten etap swojej kariery wspomina Blomkamp? Z rozrzewnieniem, ale nie chodzi o tęsknotę za Cortaną czy zmarnowany potencjał. Reżyser uważa fiasko Halo za największe szczęście w swojej karierze. Jacksonowi i jego małżonce Fran Walsh zrobiło się szkoda Blomkampa i na pocieszenie sfinansowali jego przełomowy Dystrykt 9.
Szczęście polega na tym, że na ruinach Halo Peter i Fran pozwolili mi zbudować Dystrykt 9. Dzięki temu nauczyłem się ufać własnym pomysłom. Gdyby Halo powstało i zaliczyło klęskę albo sukces, nie nauczyłbym się tego.
Nie zanosi się, żeby Blomkamp rozważył kiedyś przeniesienie innej gry na srebrny ekran. Czy jakiegokolwiek należącego do osób trzecich dzieła, gwoli ścisłości. Filmowiec woli pracować z własnym, oryginalnym materiałem.
Doszło do tego, że WME (agencja Blomkampa - dop.) nie wysyła mi już propozycji. Nie chodzi o to, że mam się za lepszego od tych materiałów. Jest wiele marek, w których chciałbym uczestniczyć. Problem w tym, że gdy się w nie angażujesz, tracisz kontrolę nad swoim kreatywnym przeznaczeniem.
Elizjum, czyli najnowszy film reżysera trafi do naszych kin 16 sierpnia.