Gdyby The Elder Scrolls Online po premierze mogło poszczycić się liczbą graczy równie wysoką co suma zgłoszeń na zamkniętą betę, Zenimax Online Studios mogłoby śmiało mówić o pełnym sukcesie.
Gdyby The Elder Scrolls Online po premierze mogło poszczycić się liczbą graczy równie wysoką co suma zgłoszeń na zamkniętą betę, Zenimax Online Studios mogłoby śmiało mówić o pełnym sukcesie.
- Nie chcesz dopuścić zbyt wielu osób do wczesnej wersji, ponieważ szczerze mówiąc, gra nie jest zbyt dobra we wczesnej becie i nie chcesz, by duża grupa ludzi zobaczyła ją w takim stanie - tłumaczył Firor. Wyjawił również, że liczbę testerów wersji beta TES Online i tak można jednak podawać w dziesiątkach tysięcy.
Ostatnio podawaliśmy, że według firmy analitycznej DFC Intelligence Guild Wars 2 jest najszybciej sprzedającym się MMO na Zachodzie w historii gatunku. Gdyby zainteresowanie The Elder Scrolls Online z bety przeniosło się na wersję premierową, być może udałoby się pobić wynoszący 2 miliony sprzedanych sztuk w dziewięć miesięcy rekord masówki NCSoftu.
Zadanie nie należy jednak do prostych, tym bardziej, że TES Online będzie wymagało opłacenia comiesięcznego abonamentu.