W Pro Evolution Soccer 2014 nie pojawi się Bernabeu, Camp Nou czy Mestalla. Żadnego z obecnych w grze stadionów nie dostosujemy wedle potrzeb, a piłkarze nie będą mieli okazji zmoknąć.
W Pro Evolution Soccer 2014 nie pojawi się Bernabeu, Camp Nou czy Mestalla. Żadnego z obecnych w grze stadionów nie dostosujemy wedle potrzeb, a piłkarze nie będą mieli okazji zmoknąć.
Hiszpańskie stadiony ominą grę z powodu agresywnej polityki licencyjnej Electronic Arts. Takie jak ta umowy partnerskie z klubami sprawiają, że Konami nie może umieszczać ich aren w swojej grze. Wieść dotarła do firmy za późno i nie udało się zbudować zastępczych obiektów. Oznacza to, że w PES 2014 znajdziemy zaledwie 20 stadionów.
Kwestie licencyjne są też przyczyną zrezygnowania z edytora stadionów. Bhatti zapowiada jednak walkę, żeby edytor powrócił w przyszłym roku.
Czego jeszcze zabraknie? Kilku zespołów z kategorii "Other Leagues", czyli tej z klubami lig, które nie załapały się na pełną reprezentację. Ich listę poznamy niebawem. Przecieki z Gamescomu pokazywały jednak, że jest na niej Legia Warszawa.
Sami wygramy sobie zatem Ligę Mistrzów, bo na Warszawiaków liczyć nie można.
I nawet pogoda nie pokrzyżuje nam szyków. Wiem, marne pocieszenie. Szkoda tego deszczu jak diabli.