SmartGlass miał stanowić rewolucję, która dzięki smartfonom i tabletom miała urozmaicić rozgrywkę. Skończyło się na mało znaczącej współpracy z kilkoma tytułami (w tym Forza Horizon), kierowaniem konsolą z poziomu telefonu i obiecankach, że będzie lepiej. Wygląda na to, że tak jak umiejętności Sony związane z implementacją możliwości słuchania własnej muzyki podczas gry, SmartGlass zacznie działać jak trzeba dopiero w nadchodzącej generacji.
Nowy SmartGlass będzie inną aplikacją, oddzielną od obecnej, z premierą ustaloną na "nadchodzące Święta" na platformach Android, Windows Phone 8 i iOS. Czemu teraz miałoby to zadziałać? Manager do spraw Xbox Live, Ron Pessner twierdzi, że tym razem Xbox One był od początku tworzony z myślą również o SmartGlass. Na początek, ma to się odbić znaczącą różnicą w szybkości połączenia i ogólnej wydajności, która już w pierwszej wersji aplikacji nie była zła.
Do konsoli będzie można podłączyć aż 16 urządzeń z aplikacją jednocześnie. Po co? Tego już Pessner nie powiedział, choć zdradził, że sam SmartGlass wreszcie do czegoś się przyda, np. w matchmakingu. "Jeśli jesteś w trakcie gry, możesz rozpocząć matchmaking do rozgrywki sieciowej korzystając ze SmartGlass, co nie spowoduje przerwania rozgrywki na dużym ekranie", powiedział Pessner.
Jest tego więcej. Jeśli zatniemy się w grze, SmartGlass ma mieć przygotowaną odpowiedź zależną od tego, gdzie w tej chwili jesteśmy w grze. W skrócie - wszystko to, co miało być, ale nie było, bo nikt nie był tym zainteresowany.
I sama sprawa zainteresowania również ma zostać rozwiązania, jako że Microsoft ponoć już współpracuje z developerami w kwestii dodania funkcjonalności SmartGlass do poszczególnych gier na Xbox One. Twórcy sami przygotowują swoisty poradnik, który następnie jest implementowany przez Microsoft w aplikacji - ta z kolei śledzi postępy w grze i w zależności od nich dobiera odpowiednie porady.
Niby do trzech razy sztuka. I choć to dopiero drugie podejście, to powodzenia, bo brzmi dobrze i naprawdę fajnie - wystarczy tylko tego nie zepsuć jak ostatnio.