Co daje taki wirtualny bilet?
- Streamy wysokiej jakości z paneli, wywiadów, konkursów, ceremonii zamknięcia i zmagań esportowców.
- Udział w konkursach.
- Niepowtarzalne przedmioty cyfrowe w grach Blizzarda.
- Powtórki na żądanie.
- I to by było na tyle.
Można się potem poczuć jak uczestnik imprezy, tracąc jedynie to, co w niej najlepsze: klimat, poznawanie nowych ludzi dzielących pasję, fotki z hostessami, uczucie przynależności, ocieranie się o ludzi z Blizzarda i gwiazdy esportu. Jeśli sądzicie, że 30 - pardon - 29,99€ za takie doznania to niewygórowana cena, swój bilet możecie zamówić w tym miejscu.
Miło, że Blizzard wychodzi naprzeciw tym, którzy w Anaheim zjawić się nie mogą, ale 130 złotych za możliwość obejrzenia relacji to sporo. Delikatnie mówiąc.
Skusicie się?
Najważniejsze turnieje esportowe można będzie oglądać na szczęście bez żadnych opłat.