Strzelanina, w której czas płynie tylko kiedy się ruszasz? Jeśli właśnie myślisz "lał, świetny pomysł", to wiedz, że w akcji jest jeszcze lepiej.
Strzelanina, w której czas płynie tylko kiedy się ruszasz? Jeśli właśnie myślisz "lał, świetny pomysł", to wiedz, że w akcji jest jeszcze lepiej.
SUPERHOT porwała wszystkich. I dziennikarzy, i twórców gier, i graczy. Podziw nad grą Łodzian ze studia Blue Brick wyrażali między innymi Cliff Bleszinski i autor Thomas Was Alone, Mike Bithell. Ale ich ciepłe słowa, to nic w porównaniu z zainteresowaniem soli gier wideo, graczy. A na to narzekać nie można, bo autorzy z dumą donoszą, że przez ostatnie trzy dni w SUPERHOT zagrało 250 tysięcy osób.
Łódzka ekipa Blue Brick to ciekawy przypadek. Gry to tylko część ich działalności, bo na chleb zarabiają też produkcją elektroniki, projektami badawczymi dla politechniki czy aplikacjami mobilnymi. SUPERHOT narodziła się jako zgłoszenie do 7 Day FPS Challenge, które zakładało zrobienie w ciągu tygodnia strzelanki z motywem przewodnim, którym był minimalizm.
Mamy zatem sterylny świat pełen zbirów, w którym czas biegnie tylko, gdy się poruszamy. Eksterminacja wrogów wydaje się banalnie prosta? Byłoby tak, gdyby nie fakt, że bez upływu sekund pociski stoją w miejscu. Zabawa polega zatem na ciągłym kalkulowaniu trajektorii i unikaniu wrogich kulek. Wciąga jak diabli!
Zobaczcie sami zanim zagracie.
Hotline Miami + Mirror's Edge + Braid. Tak wyglądałoby najprostsze równanie na SUPERHOT, ale nie oddaje w pełni innowacyjności pomysłu Blue Brick.
W SUPERHOT zagracie za darmo w przeglądarce w tym miejscu.
Tutaj z kolei możecie zapalić grze zielone światło w usłudze Steam Greenlight.
Czekamy na rozwój wypadków. Blue Brick ma w swoim kurniku złotą kurę. Teraz trzeba przycisnąć, by zaczęła znosić złote jajka. Wybaczcie kiepską metaforę, chcę już wrócić do faszerowania pociskami czerwonych ludków z SUPERHOT.