Twórcy pierwszej części serii Grand Theft Auto pracowali nad grą ponad cztery lata. Nie było to łatwe, ponieważ scenarzyści nie mogli dogadać się z projektantami poziomów, a efekty ich (braku) współpracy nie były zadowalające.
Twórcy pierwszej części serii Grand Theft Auto pracowali nad grą ponad cztery lata. Nie było to łatwe, ponieważ scenarzyści nie mogli dogadać się z projektantami poziomów, a efekty ich (braku) współpracy nie były zadowalające.
DMA Design, w którym powstała pierwsza część GTA, było szkockim studiem, złożonym z młodych i niedoświadczonych twórców – tylko jeden z nich już wcześniej tworzył grę wideo. GTA mogło nigdy nie ujrzeć światła dziennego, gdyby nie to, iż zjawił się Gary Penn, producent i dyrektor kreatywny, którego zadaniem było dopilnowanie, by projekt został ukończony. Dopiero po jego dołączeniu do zespołu wydanie gry stało się realne.
- Pisarze mieli własną wizję. Projektanci poziomów zmierzali w zupełnie innym kierunku. Nie mogli znaleźć wspólnego rozwiązania. W końcu powstał gniot, który nie miał sensu i ciągle było z nim coś nie tak – powiedział Penn. – Nie mogli osiągnąć kolejnych celów. Co tydzień mieliśmy konferencje z Ameryką. Za każdym razem chcieli odwołać projekt. Co tydzień żądali, by anulować grę, a my musieliśmy się kłócić i próbowaliśmy pracować dalej, ponieważ w nią wierzyliśmy.
Penn wyjaśnił, że pod koniec znalazła się wystarczająca liczba osób odpowiedzialnych za doprowadzenie prac do końca, a ich zadanie polegało na pilnowaniu, by nikt nie próbował się wyłamać, bo cały projekt mógł runąć jak domek z kart przy najmniejszym podmuchu. Na szczęście się udało, dzięki czemu możemy teraz odliczać ostatnie godziny do daty premiery piątej odsłony serii.