Zmierzająca na konsole następnej generacji gra wyścigowa The Crew widziana przez pryzmat swoich autorów staje się RPG-iem. O niecodziennym sposobie postrzegania tego tytułu opowiada dyrektor kreatywny Ivory Tower.
Zmierzająca na konsole następnej generacji gra wyścigowa The Crew widziana przez pryzmat swoich autorów staje się RPG-iem. O niecodziennym sposobie postrzegania tego tytułu opowiada dyrektor kreatywny Ivory Tower.
- Jedyny samochód, jaki kiedykolwiek miałem, nie był z najwyższej półki, ale byłem do niego przywiązany. To było moje miejsce. Uwielbiałem go. Nie miało znaczenia to, że nie był to najlepszy samochód na świecie. To był mój samochód. To bardzo ważne dla nas - opisuje Gerighty.
- W przypadku Camaro możemy zmienić go z samochodu ulicznego na mocno zmodyfikowane auto, nadające się do tras offroadowych. Pod koniec gry może nawet ewoluować w pojazd wyścigowy - obrazuje szef działu kreacji. Przywiązanie do samochodu jest znaczącą częścią kultury motoryzacyjnej - dodaje.
The Crew szykowane jest z myślą o pecetach i konsolach następnej generacji.