Błędy i niedociągnięcia, jakie wystąpiły w Dead Island, Techland tłumaczy brakiem doświadczenia w tworzeniu gier z otwartym światem. Dying Light ma być świadectwem odrobionej lekcji.
Błędy i niedociągnięcia, jakie wystąpiły w Dead Island, Techland tłumaczy brakiem doświadczenia w tworzeniu gier z otwartym światem. Dying Light ma być świadectwem odrobionej lekcji.
- Mnóstwo sił rzuciliśmy na testowanie gry, w ten sposób upewniamy się, że jest to produkt z półki AAA. Musimy udowodnić ludziom, że robimy grę z tego właśnie segmentu. Towarzyszy nam przekonanie, że to właśnie czynimy - zapewnia. Podkreśla jednocześnie, że Dying Light nie jest kopią Dead Island w nowym środowisku.
- Oba tytuły różnią się dość znacząco. Dying Light jest bardziej dojrzałe i poważne. Sądzę, że ludzie będą poniekąd zaskoczeni fabułą, a także rozgrywką i jej złożonością. Dead Island to w gruncie rzeczy hack'n'slash. Opis mechanizmów z Dying Light jest znacznie bardziej rozbudowany - dodaje Tymon Smektała.
Przypomnijmy, że Dying Light powstaje na pecety oraz konsole obecnej i następnej generacji. Jeśli z niecierpliwością wyczekujecie na premierę tego tytułu, koniecznie wybierzcie się w połowie października na Dolny Śląsk - gra będzie prezentowana na Techland Fantasy Expo Wrocław 2013.