Obalmy parę mitów z GTA V

Piotr Bajda
2013/10/07 13:29

I przekonajmy się, że także w stanie San Andreas diabeł tkwi w szczegółach.

Obalmy parę mitów z GTA V

Czy można strącić kolejkę linową na Mount Chilliad? Czy można któregoś z bohaterów wkurzyć swoją obecnością na tyle, by nas zabił? Czy Chop to rzeczywiście niemądre, aportujące granaty psisko? Między innymi na te pytania odpowiada drugi odcinek serii obalającej mity w Grand Theft Auto V.

Pierwszy odcinek traktował z kolei o magicznych właściwościach krzaków, holowaniu radiowozów i farmach wiatraków.

GramTV przedstawia:

Kolejna ciekawa seria poświęcona grze Rockstar to GTA In Detail.

Pierwszy odcinek traktuje o łatwych do wypatrzenia smaczkach.

Ale drugi to już wyższa szkoła jazdy. Moją uwagę przykuło szczególnie przywiązanie do szczegółów przy obsłudze telefonu.

Źródło:https://gram.pl
Komentarze
29
Usunięty
Usunięty
08/10/2013 11:06

Szczerze - odpalam sobie od czasu do czasu jakąś produkcję z lat 90. i bawię się niesamowicie, a kilka tytułów kategorii AAA z lat ostatnich było wielkim rozczarowaniem, nie wspominając o dzisiejszym obliczu branży, a przynajmniej jej ogółu.Wbrew temu co pewne osoby na tym forum sądzą nie widzę sensu w interesowaniu się "najgłośnieszymi tytułami", bo to z dużej chmury mały deszcz. Pomijam tutaj gry Blizzarda, ale Heart of the Swarm też zawiodło moje oczekiwania.Z innej beczki - fajna jest Yenga czy jakoś tak ;_.

Usunięty
Usunięty
08/10/2013 11:06

Szczerze - odpalam sobie od czasu do czasu jakąś produkcję z lat 90. i bawię się niesamowicie, a kilka tytułów kategorii AAA z lat ostatnich było wielkim rozczarowaniem, nie wspominając o dzisiejszym obliczu branży, a przynajmniej jej ogółu.Wbrew temu co pewne osoby na tym forum sądzą nie widzę sensu w interesowaniu się "najgłośnieszymi tytułami", bo to z dużej chmury mały deszcz. Pomijam tutaj gry Blizzarda, ale Heart of the Swarm też zawiodło moje oczekiwania.Z innej beczki - fajna jest Yenga czy jakoś tak ;_.

Sandro
Gramowicz
08/10/2013 10:43
Dnia 08.10.2013 o 01:39, Zajanski napisał:

Jednak DLC niekoniecznie musi oznaczać coś złego.

W teorii jest to bardzo fajna idea - premiera dodatków nie jest spowolniona procesami związanymi z produkcją i dystrybucją fizycznych nośników, można sobie pozwolić na wydawanie mniejszych bonusów zamiast tworzyć całe rozszerzenia do gier (co zwało się kiedyś wydawaniem dodatków, młodzi nie pamiętajo) i trafiać do szerszego grona odbiorców. Ale tak jak mówisz, coś poszło nie tak i teraz rynek jest zalewany idiotyzmami typu zbroja dla konia, proca i 10 kamyków czy nowy zderzak do auta. Pal licho gdyby były to darmowe rzeczy. Ale niestety deweloperzy każdą sobie za takie rzeczy płacić, dzięki czemu zarabiają połowę tego, co zyskali wydając gołą grę. Skoro prosta idea zamieniła się w kombajn do złota to kogo obchodzi zdanie graczy? Każdy musi się nażreć i dopóki ludzie będą za to płacili, dopóty producenci gier będą wyzyskiwali z tego przemysłu każdą możliwą złotówkę.Owszem, są jeszcze takie studia jak CDPR, które kierując się zasadą "od graczy dla graczy", udostępniają dodatkową zawartość za darmo każdemu kto zapłacił im za ich produkt. Taka forma podziękowań i szacunku. Wywołało to niemałe poruszenie na całym świecie i pisano o tym w niejednym magazynie branżowym. Paranoja. Są też takie studia jak Rockstar czy Firaxis, które wydają naprawdę ogromne DLC, za które aż chce się płacić. Kiedyś spokojnie można byłoby je wydać w osobnych pudełkach jako dodatki. Ale rynek jest nieubłagany i chcąc przetrwać, deweloperzy wręcz muszą stworzyć kilka dodatkowych hełmów i felg samochodowych, po dolarze za sztukę. Sami do tego doprowadziliśmy.

Dnia 08.10.2013 o 01:39, Zajanski napisał:

Przynajmniej nie dokładamy własnej cegiełki, a może nawet w jakimś minimalnym stopniu spowolnimy ten proces, jeśli ktoś postronny sobie przeczyta tę krótką wymianę zdań i weźmie ją na poważnie.

Szczerze wątpię aby miało to jakikolwiek wpływ, ale jak to ktoś powiedział w jakimś ostatnio obejrzanym przeze mnie filmie, "świat się zeszmacił, ja do tego ręki nie przyłożę" :)

Dnia 08.10.2013 o 01:39, Zajanski napisał:

mogę przewidzieć, że wtedy już pewnie nie będę w ogóle grał.

One does not simply quit playing. Ale zawsze można odkurzyć kolekcję gier i po raz n-ty przejść Fallouta 2 albo powrócić do starego, dobrego Hitmana.




Trwa Wczytywanie