W niemal każdej grze istnieje system rozwoju. Assassin’s Creed IV: Black Flag nie będzie wyjątkiem - wręcz przeciwnie: postęp będzie bardziej widoczny niż w poprzednich częściach serii.
W niemal każdej grze istnieje system rozwoju. Assassin’s Creed IV: Black Flag nie będzie wyjątkiem - wręcz przeciwnie: postęp będzie bardziej widoczny niż w poprzednich częściach serii.
- Mamy coś, czego nie było w poprzednich częściach Assassin’s Creed, czyli postęp – powiedział dyrektor gry, Ashraf Ismail. Choć twórcy nie mogą pozwolić sobie na stopniowe zwiększanie poziomu trudności i nigdy nie pojawi się przeciwnik posiadający milion HP, to jednak będziemy musieli się postarać, zanim będziemy mogli bez przeszkód wszędzie się dostać. Wprowadzenie wyraźniejszego systemu postępów stało się możliwe dzięki osadzeniu gry w pirackich realiach.
- Jackdaw pozwala nam na wprowadzenie złożonego systemu rozwoju – powiedział Ismail. – Mamy sporo różnych broni i ich ulepszeń. To wszystko jest ze sobą połączone w elegancki sposób. Daje nam powód, by przemierzać świat i znajdywać różne zasoby.
Przykładem jest wyspa skrywająca coś, co jest niezbędne do ostatniego ulepszenia statku. Nie będzie łatwo się na nią dostać, gdyż jest strzeżona przez dwa najsilniejsze okręty wojenne. Jest to także piękna i wyjątkowa wyspa, przyciągająca uwagę i zachęcająca do zwiedzania. Zanim dostaniemy się na nią, będziemy musieli wzmocnić Jackdawa, ale odpowiednich materiałów, które moglibyśmy wykorzystać, nie znajdziemy byle gdzie. Przykładowo, by ulepszyć armaty do maksymalnego poziomu, będziemy musieli odwiedzić konkretne lokacje i zdobyć wyznaczone przedmioty. Oznacza to, że trzeba będzie poświęcić sporo czasu na odkrywanie mapy, toczenie bitew, rekrutowanie załogi czy polowanie.
System rozwoju dotyczy nie tylko Jackdawa, ale też głównego bohatera gry, który z czasem zdobędzie kolejne pistolety i inne rodzaje broni, zwiększy się także maksymalny poziom jego zdrowia.