Rok temu o tej samej porze w produkcje Zyngi grało dziennie dwa razy więcej osób niż obecnie. Don Mattrick nie załamuje jednak rąk i wierzy, że praca jego ludzi wkrótce przyniesie pozytywne efekty.
Rok temu o tej samej porze w produkcje Zyngi grało dziennie dwa razy więcej osób niż obecnie. Don Mattrick nie załamuje jednak rąk i wierzy, że praca jego ludzi wkrótce przyniesie pozytywne efekty.
Mniejsze skutkiem tego są również wpływy, choć tu procentowy spadek jest najmniejszy i wynosi 36 proc. Zynga w poprzednim kwartale odnotowała przychody rzędu 203 milionów dolarów. Polepszył się z kolei bilans - straty netto wyniosły tylko 68 tys. dolarów; w zeszłym roku sięgały aż 53 mln. Wpływy z gier sieciowych wyniosły 174 mln dolarów - to kwota o 39 proc. niższa niż w III kwartale 2012. Największy wkład miały w nią: FarmVille 2 (22 proc.), Zynga Poker (19 proc.) oraz FarmVille (18 proc.). Przychody z reklam spadły o 9 proc. i wyniosły 28 milionów dolarów.
- Nasze zespoły ciężko pracują by jeszcze agresywniej konkurować w sieci, przenosić się w stronę urządzeń przenośnych oraz produkować nowe hity. Jestem zadowolony z wczesnych postępów, jakie poczyniliśmy - ocenia nowy dyrektor wykonawczy Zyngi, Don Mattrick. - Wierzymy, że nasze czołowe marki, Zynga Poker, FarmVille i Words With Friends, mogą wciąż cieszyć się zainteresowaniem konsumentów. Skupiamy się na ich rozwoju w roku fiskalnym 2014 - dodaje.
W lipcu tego roku Don Mattrick zastąpił na stanowisku dyrektora wykonawczego firmy, Marka Pincusa.