Nasi rodacy z Bloober Team określają Basement Crawl mianem "pierwszego must have'a w cyfrowej dystrybucji PlayStation 4". Czym podpierają ambitną tezę?
Nasi rodacy z Bloober Team określają Basement Crawl mianem "pierwszego must have'a w cyfrowej dystrybucji PlayStation 4". Czym podpierają ambitną tezę?
Krakowianie wzięli na tapetę klasyczną imprezową zabawę z gier pokroju Bombermana czy Spy vs Spy i nadali jej własny, zakręcony styl (choć inspirowali się także na przykład Manhuntem). Diaboliczny misiek, którego widzicie u góry to dobra wizytówka Basement Crawl, bo gra ma wywołać gęsią skórkę mieszanką strasznych postaci i jeszcze straszniejszych miejscówek. Nie stawia jednak na przesadną brutalność, by jednocześnie bawić i przestraszyć wszystkich.
Zabawa wygląda następująco: wybieramy jedną z dziewięciu zbudowanych na planie siatki map (opuszczony cyrk, rzeźnia, lochy restauracji) i rozstawiamy pułapki, by zrobić kolegom/koleżankom kuku. Liczba kolegów/koleżanek waha się między czwórką w lokalnym multiplayerze a ósemką przy zabawie przez sieć. Klasy postaci są cztery, a każda - zgodnie z kanonem - oferuje szereg unikalnych zdolności.
Basement Crawl powstaje na silniku 3D, ale pole walki przedstawi w 2,5D, czyli perspektywie idealnej dla gier na imprezy oraz zabawy w większym gronie. Bloober Team stawia mocno na rozgrywkę przez sieć, więc możemy spodziewać się rankingów, party chata, trofeów i wszystkiego, bez czego współczesna produkcja obejść się nie może.
Data premiery określana jest jako "premierowe okno" PlayStation 4, co w praktyce oznacza, że zagramy jeszcze przed końcem roku.
Bloober Team lubi się z PlayStation 4 i ma w związku z tym pełne ręce roboty. W Krakowie powstaje bowiem także A-Men 2.