Znacznie mniej samochodów na start niż w czwartej części, już zapowiedziany Season Pass i pierwsze DLC na premierę to rzeczy, z których twórcy Forzy Motorsport 5 muszą się mocno tłumaczyć.
Znacznie mniej samochodów na start niż w czwartej części, już zapowiedziany Season Pass i pierwsze DLC na premierę to rzeczy, z których twórcy Forzy Motorsport 5 muszą się mocno tłumaczyć.
- Sądzę, że ludzie nie rozumieją tego, jak to wszystko działa. Stworzenie samochodu zajmuje nam sześć miesięcy, więc kiedy mówię, że pierwszego dnia zadebiutuje zestaw 10 pojazdów, to one nie są jeszcze wykonane. Jeszcze nie zakończyliśmy prac nad nimi. Niczego więc nie wstrzymujemy, po prostu staramy się upewnić, że te 200 samochodów przygotowanych na start cechuje najwyższa jakość. Każdy jeden musi znaleźć się na jakościowym poziomie Forzy. Tylko tyle aut mogliśmy stworzyć na początek. To cały proces - tłumaczy dyrektor kreatywny ze studia Turn 10.
- To jak ostrzał artyleryjski. Produkcję samochodów zaczęliśmy falami, więc ta dwusetka będzie gotowa akurat, by wrzucić je na płytę. Trzy lub cztery miesiące później rozpoczęliśmy prace nad pierwszym samochodem z tej dziesiątki, która znajdzie się w pierwszym DLC. Miesiąc później zabraliśmy się za pierwsze z dziesięciu aut, które ukażą się w kolejnej paczce. Wszystko jest wyliczone, a prace nad poszczególnymi zestawami dobiegną końca tuż przed ich wypuszczeniem - zapewnia.
Forza Motorsport 5 jest jednym z tytułów startowych Xboksa One.