Dead Rising 3 to jeden z najcieplej przyjętych tytułów startowych Xboksa One spośród wszystkich ocenionych dotąd gier na tę konsolę. Sprawdzamy, czym urzekł on recenzentów i nad czym musi jeszcze popracować.
Dead Rising 3 to jeden z najcieplej przyjętych tytułów startowych Xboksa One spośród wszystkich ocenionych dotąd gier na tę konsolę. Sprawdzamy, czym urzekł on recenzentów i nad czym musi jeszcze popracować.
Jeśli poszukujesz prawdziwie next-genowej gry, to nie musisz już dłużej szukać - Dead Rising 3 spełni bowiem twoje pragnienia. Krwawy i przesadzony thriller z zombiakami od Capcom Vancouver jest technologicznym arcydziełem, które skutecznie pokazuje moc nowej konsoli Microsoftu, Xboksa One. Co jeszcze ważniejsze, zabawa w grze jest absolutnie przednia.
Choć raz poczułem się faktycznie przytłoczony apokalipsą zombie, co jest dobrym przykładem na to, jak właściwie wykorzystać technologię konsoli nowej generacji, a nie ograniczyć się jedynie do poprawy wyglądu gry.
Imponujący pokaz wielkiej, głupiej zabawy, a także zakup obowiązkowy dla fanów serii. To także znakomita demonstracja niebywałych możliwości nowej konsoli. Wyrzynanie nieumarłych z Los Perdidos jest warte twojego czasu, ale błędy atakujące ten otwarty świat są niemiłą zadrą.
Miasto jest nieco zbyt masywne, ale można w nim znaleźć mnóstwo rzeczy do zrobienia. Dzięki imponującej prezentacji możliwości sprzętu nowej generacji oraz starciom z bossami, Dead Rising 3 jest tytułem godnym polecenia.
Żaden z błędów występujących w Dead Rising 3 nie powstrzyma cię przed cieszeniem się z zabawnych sposobów na zabicie zombiaków. Początkowo może się co prawda wydawać, że trzecia część jest bardziej posępna od poprzedniczek, ale po kilku godzinach zdasz sobie sprawę, że klimat serii jest wciąż żywy.
Podobnie jak poprzednie części, Dead Rising 3 oferuje dobrą, głupią zabawę osadzoną w strukturze na tyle spójnej, byś mógł posuwać się przed siebie oraz z wystarczającym ładunkiem groteski, by podtrzymać rozbawienie przez całą grę.
Dead Rising 3 wiele rzeczy robi jak należy. Prezentuje wielki, otwarty świat, wypełniony możliwościami i zawiera pierwszą naprawdę imponującą skalę apokalipsy zombie w grze. Pojawiają się tu jednak trudności z uwagi na problemy z kontrolerem i wyposażeniem, a także nudny, stereotypowy scenariusz, który może okazać się trudny do przełknięcia.
To jak dotąd najlepsza odsłona Dead Rising i zarazem dostarczyciel jednych z najbardziej absurdalnych rodzajów broni w całej historii gier. Nie oczekujcie jednak specjalnej głębi ani długości rozgrywki.
Dead Rising 3 to najsłabsza część serii. Po początkowej przyjemności czerpanej z zastosowania kilku łączonych broni Dead Rising 3 staje się tylko solidną młócką z zombiakami w otwartym świecie, a nie dziwną grą o miękkim sercu, która kiedyś potrafiła bawić i zaskakiwać.
Capcom Vancouver mierzył w dużo większy otwarty świat, ale koniec końców zadziałało to na szkodę gry i czerpanych z niej doświadczeń. W przypadku Dead Rising 3 wydaje się, że mniej mogłoby dać więcej.