Żeby było jednak ciekawiej - wcale nie w Bethesdzie.
Żeby było jednak ciekawiej - wcale nie w Bethesdzie.
Cóż, zatrudnienie otrzymał, ale nie u twórców Skyrima, a w ekipie Bungie - twórców serii Halo, obecnie tworzących Destiny. Wiemy o tym, ponieważ sam zainteresowany umieścił na forum społeczności The Elder Scrolls list z podziękowaniem. Alexander dziękuje w nim członkom społeczności, z którymi spędził ponad cztery lata zajmując się modowaniem i chce podziękować wszystkim którzy współpracowali z nim lub chociażby wspierali dobrym słowem.
Alexander ma także przesłanie do społeczności, które warto tu przytoczyć. - Nigdy nie bójcie się spróbować. Ja skierowałem swój wzrok na pracę projektanta gier już wcześnie, pochyliłem więc głowę, parłem do przodu i rzadko oglądałem się za siebie - tłumaczy Velicky i radzi innym, by nigdy nie bali się realizować swoich planów, przyznając jednocześnie, że choć sądził, że mod się spodoba, nie spodziewał się współpracy z Bungie. Odwrotnie, firma była w kategorii "producentów, którzy na pewno go zignorują", a jednak tak się nie stało, a Alexander został zatrudniony na stanowisku "associate designer".
Oczywiście w kierunku nowego pracodawcy Velicky nie szczędzi dobrych słów. - Bungie to wspaniała firma z niesamowitą ekipą, jestem bardzo szczęśliwy, że postanowili mi dać szansę. Nigdy nie bójcie się próbować. Spędziłem tyle czasu ile trzeba, by móc aplikować na takie stanowisko, ale nagroda jest nawet większa niż mogłem się spodziewać - napisał Alexander.
A mnie tylko zastanawia jak potoczyły się jego rozmowy z Bethesda i dlaczego firma nie zdecydowała się na jego zatrudnienie. To byłby idealny "happy ending" całej tej historii.