Zaczęło się.
Jak co tydzień przeczesujemy Sieć w poszukiwaniu zabawnych, ciekawych lub po prostu głupich bzdur związanych z grami. Oto odcinek numer 159 "Internetowych bzdur growych na weekend".
Oczywiście, to nie jedyny sposób na zdobycie serca damy.
Ale jedyny na zdobycie serca Peach.
Chyba jedyny powód dla którego panicznie boję się kupowania X & Y. To, jak i fakt, że nikt nie będzie chciał ze mną w to grać.
Źródło po kliknięciu w obrazek
LARPy zamieniły by się w morderstwo-party.
Dragon Power. Ugh.
Przynajmniej podziękował rodzicom, doceniajmy także te małe rzeczy.
ANOTHER GAME OF THE YEAR.
Leo zajął się także symulatorem sprzątania po rozwścieczonym Mikołaju. Gra jest prawdziwa i, jeśli bardzo chcecie, możecie ją kupić.
*Udając, że dobrze zna Minecrafta* To osiągnięcie? Oczywiście, że osiągnięcie. Dlaczego miałoby to nie być czymś spektakularnym? Bo gdyby nie było, to na pewno napisalibyście o tym w komentarzach, prawda?
Mario zachowuje się jak Kirby, który zjadł i Mario i Dwayne'a Johnsona.
Kolejny film, po którym człowiek chce jeść. Dzięki Internecie, jak zawsze.
Przez takich ludzi szybko zaczynam nienawidzić wszystkie gry, w których cieszyłem się ze zdobycia "złotego medalu" za wykręcenie odpowiedniego czasu.
Za klip dziękujcie Riddl3rowi.