Według producenta, choć proces produkcji nowej części Thief był dość burzliwy, nie jest to sytuacja, która nie dotyczy innych gier. Według Bucciego - to norma.
Według producenta, choć proces produkcji nowej części Thief był dość burzliwy, nie jest to sytuacja, która nie dotyczy innych gier. Według Bucciego - to norma.
Prawdą jest to, że - jak powiedział Jean-Normand - wiele projektów ma podobne problemy, z którymi borykał się Thief przez ostatnie lata. A mowa tutaj o błądzeniu w ciemnościach w celu znalezienia odpowiedniej koncepcji, która w przypadku tej gry zmieniała się kilkukrotnie, podobnie jak wiele osób przy niej pracujących, bowiem w zespole odnotowano sporą rotację. Z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że w tym wszystkim twórcy pokazali, że przede wszystkim starają się słuchać swoich fanów, którym dla przykładu nie spodobały się sekwencje QTE, więc zostały z projektu wycięte. Zresztą cała gra stara się zadowolić użytkowników - stąd też możliwość chociażby wyłączenia minimapy i dokładnego dostosowania wielu opcji dotyczących rozgrywki.
Nowy Thief, choć rodził się w bólach, wyrósł na jedną z najbardziej oczekiwanych gier tego roku. Na całe szczęście nie będziemy musieli długo na niego czekać - gra ukaże się w lutym. Na ten moment natomiast polecamy Wam opowieść o jednym takim, co ukradł serca graczy.