Edmund McMillen, lead designer gry, chwali się postępami w produkcji i zapowiada, że Rebirth powinno bez problemu zdążyć na premierę w tym roku.
Edmund McMillen, lead designer gry, chwali się postępami w produkcji i zapowiada, że Rebirth powinno bez problemu zdążyć na premierę w tym roku.
Właśnie przeniesienie The Binding of Isaac: Rebirth na nowy silnik wzbudza sporo kontrowersji, gracze manifestują swoje niezadowolenie w związku z odmienionym stylem graficznym. McMillen twierdzi jednak, że poprzednio gra powstawała w wielkim pośpiechu - większość elementów graficznych we flashu powstała w mniej niż dwa miesiące, a sam Edmund nie przepadał za wyglądem gry. Zawsze chciał, by The Binding of Isaac wyglądał na produkcję w stylu retro, co wreszcie ma okazję spełnić i Rebirth podoba mu się znacznie bardziej od pierwszej gry z Isaaciem w roli głównej. Narzekania graczy na nic więc się zdadzą w tym temacie. Edmund prosi, by z finalnymi ocenami wstrzymać się do premiery, ale w razie czego obiecuje, że nikogo nie będzie zmuszać do zakupu produkcji.
Z innych informacji warto wymienić, że The Binding of Isaac: Rebirth obsłuży większość kontrolerów, otrzyma lokalny tryb kooperacji, produkcję da się odpalić na pełnym ekranie, nie ma szans, by gra ukazała się w jakimś wczesnym dostępie, ale za to będzie można składać zamówienia przedpremierowe - co więcej, posiadacze pierwszej wersji mogą liczyć na zniżkę. The Binding of Isaac: Rebirth ukaże się jeszcze w tym roku - tytuł powstaje z myślą o PC, PS4 oraz PS Vita, ale McMillen nie ukrywa, że chętnie wydałby go także na inne platformy, chociażby na 3DS - w przyszłości więc "wszystko się może zdarzyć".