Czy sama eksploracja to za mało, by zagwarantować swojej grze skupienie odbiorcy? Adrian Chmielarz ma nadzieję, że The Vanishing of Ethan Carter przykuje uwagę graczy.
Czy sama eksploracja to za mało, by zagwarantować swojej grze skupienie odbiorcy? Adrian Chmielarz ma nadzieję, że The Vanishing of Ethan Carter przykuje uwagę graczy.
- Dla przykładu, w takim Gone Home było mnóstwo rozgrywki, a jedyną różnicą między takim rozwiązaniem a "normalną" grą jest to, że wspomniany tytuł nie dawał mi żadnego potwierdzenia dokonania słusznych wyborów. Nadal jednak rozumiem, dlaczego niektórym ludziom to przeszkadza, wszak święta trójca przygody to: obecność, zanurzenie się i zaangażowanie. Jeśli jeden z tych aspektów niedomaga, a tak może się stać z zaangażowaniem w grach opartych wyłącznie na eksploracji, to uderza to w całokształt doznań - stwierdza jeden z założycieli studia The Astronauts.
- W grze starasz się rozgryźć, co stało się z Ethanem Carterem poprzez analizę poszlak i poskładanie wszystkiego. Sekret nie tkwi jednak w tym co robisz, a jak to robisz. Chcemy zaproponować kilka pomysłów, które, mamy nadzieję, gracze uznają za świeże w produkcji skupionej na opowiadaniu historii - nadmienia Adrian Chmielarz dodając, że chodzi o zaprowadzanie realnych zmian w grze, w której niekoniecznie dokonywanie wyborów jest jednoznaczne z rozgałęzianiem się opowieści.