The Legend of Zelda: A Link Between Worlds jest jedną z niewielu gier na Nintendo 3DS, która oprócz tego, że wygląda świetnie, działa także w 60 klatkach na sekundę. Tyle że jeden taki przypadek nie świadczy o nowym trendzie w serii.
The Legend of Zelda: A Link Between Worlds jest jedną z niewielu gier na Nintendo 3DS, która oprócz tego, że wygląda świetnie, działa także w 60 klatkach na sekundę. Tyle że jeden taki przypadek nie świadczy o nowym trendzie w serii.
Reżyser opiekujący się The Legend of Zelda: A Link Between Worlds, Hiromasa Shikata, powiedział parę słów Game Informerowi w temacie 60 klatek na sekundę najnowszej Zeldy na Nintendo 3DS. To, co widzieliśmy wcześniej to tyle, że o taki wynik starano się głównie ze względu na efekt 3D generowany przez konsolę, gdzie przy sześćdziesięciu klatkach na sekundę będzie on najprzyjemniejszy dla oczu.
Podobne stwierdzenie pojawiło się i tym razem, tłumacząc takie podejście od strony technicznej dbałością o możliwie najładniejszą i najpłynniejszą grafiką, podobnie jak przy poprzednich grach z serii. Tyle że jeśli któreś z kolejnych tytułów spod znaku The Legend of Zelda nie będą już wymagały takiej płynności, to najzwyczajniej w świecie może się ona nie pojawić.
W praktyce możemy spodziewać się ładniejszej Zeldy działającej nieco wolniej, niż A Link Between Worlds, za co nikt nie powinien się chyba obrazić.