Nawet jeśli Tomb Raider: Definitive Edition to tylko odświeżona wersja gry z konsol poprzedniej generacji, nie będzie dane nam uświadczyć 60 klatek na sekundę.
Nawet jeśli Tomb Raider: Definitive Edition to tylko odświeżona wersja gry z konsol poprzedniej generacji, nie będzie dane nam uświadczyć 60 klatek na sekundę.
Początki generacji, podczas których twórcy zaczynają zapoznawać się z tym, co dany sprzęt ma do zaoferowania, są niezwykle surowe w przypadku PlayStation 4 i Xbox One, gdzie większość gier trzyma poziom 30 klatek na sekundę. Z Tomb Raider: Definitive Edition będzie nie inaczej, bo choć Crystal Dynamics mówiło jakiś czas temu o staraniach o możliwie najlepszą optymalizację tytułu, magiczna granica 30 klatek nie zostanie tym razem przekroczona.
Informacja została podana przez Eurogamera, powołującego się na słowa producenta wykonawczego gry, Scota Amosa. Biorąc pod uwagę wcześniejsze słowa Crystal Dynamics, na dobrnięcie do 60 klatek na sekundę albo zabrakło czasu, albo przedsięwzięcie okazało się zbyt kosztowne i czasochłonne.
Ciężko powiedzieć, czy i kiedy technologiczna bariera związana z płynnością na konsolach nowej generacji zostanie przekroczona, ale chyba wszyscy moglibyśmy się zgodzić tym, że mogłoby się to stać możliwie najszybciej.