Wygląda na to, że przygoda Epic Games z Gears of War dobiegła końca. Nie oznacza to jednak końca samej serii, którą od teraz zajmować się będzie Black Tusk Studios i pewien stary znajomy GoW-a.
Wygląda na to, że przygoda Epic Games z Gears of War dobiegła końca. Nie oznacza to jednak końca samej serii, którą od teraz zajmować się będzie Black Tusk Studios i pewien stary znajomy GoW-a.
Menedżer generalny Black Tusk Studios Hanno Lemke zapewnia, że jego ekipa będzie blisko współpracowała z dotychczasowymi twórcami serii. - Chcemy się upewnić, że użycie technologii Unreal Engine pozostanie zbieżne z wysoką jakością, jakiej od produktów spod znaku Gears of War oczekują fani - komentuje.
Phil Spencer wyraża przekonanie, że Black Tusk Studios jest niezwykle utalentowaną załogą i podoła wyzwaniu, jakim niewątpliwie jest przejęcie tak popularnej serii. Hanno Lemke cieszy się z kolei, że do zespołu dołączył Rod Fergusson. Ten ostatni również nie wygląda na zmartwionego swoją nową rolą.
- Jestem niezwykle podekscytowany możliwością dołączenia do Black Tusk Studios w celu nadzorowania rozwoju marki Gears of War. Wielokrotnie pracowałem nad wieloma wspaniałymi grami ze świetnymi zespołami, ale "Gearsy" wywarły na mnie największy wpływ, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Dlatego właśnie czuję się jak po powrocie do domu - wyznaje Fergusson.
Epic Games wyraża natomiast dalszą chęć współpracy z Microsoftem i wspieranie firmy poprzez licencjonowanie jej silnika Unreal Engine 4. Jak zdradza założyciel i dyrektor wykonawczy firmy Tim Sweeney, umowa pozwoli Microsoftowi w dalszymciągu rozwijać markę Gears of War, a jego załodze skupić się na własnych, nowych projektach.
Warto przypomnieć, że podczas konferencji Microsoftu na ubiegłorocznym E3 pokazano krótki zwiastun nowej produkcji Black Tusk Studios. Prezentacja nie nasuwała jednak skojarzeń z serią Gears of War.