Nie warto jednak jeszcze wypatrywać przelatujących za oknem świń, bo podstawowa filozofia "gry Nintendo smakują jedynie na platformach Nintendo" pozostaje bez zmian.
Nie warto jednak jeszcze wypatrywać przelatujących za oknem świń, bo podstawowa filozofia "gry Nintendo smakują jedynie na platformach Nintendo" pozostaje bez zmian.
Według doniesień giełdowego dziennika Nikkei, Nintendo szykuje się do wkroczenia na rynek szeroko pojętych urządzeń mobilnych. Zamiast produkować pełnoprawne gry, skupią się jednak na promocyjnych minigierkach (pomyślcie o czymś w stylu zabaw z WarioWare), które przedstawią potencjalnym klientom magię konsol Ninny w okrojony sposób. Po więcej doznań odsyłać będą rzecz jasna do sklepów sprzedających 3DS-y i Wii U. Ojcowie Mario planują też podobno pozwolić posiadaczom swoich sprzętów na zakupy w eShopie za pośrednictwem smartfonów. Czuć w tym wszystkim ducha czasów.
I wiecie co? Ma to sens. W ten sposób da się przedstawić zarys największych atutów obu konsol (dotykowe ekrany, niespotykane sposoby zabawy itp.). Zresztą, konkurencja wykorzystuje smartfony i tablety od dawna, a inwestorzy (i w zasadzie każdy rozsądnie myślący, przychylny Ninny człowiek) nawołują koncern do zainteresowania się segmentem mobilnym. Najwyższa pora na kroki, które pozwolą zmniejszyć dystans do współczesności (nie czarujmy się, w wielu kwestiach Nintendo pozostało w latach 90-tych). Całkowite przerzucenie się prowadzonej przez Iwatę firmy na produkcję gier na inne platformy (z mobilnymi na czele) - za którym optują żądni krótkoterminowych zysków - póki co jest nierealne (miejmy nadzieje, że pozostanie takie po wsze czasy - potrzebujmy sprzętów Big N), ale właśnie takie rozegranie sprawy może nasycić wilka i oszczędzić owcę.
Przed Nintendo ważny i trudny rok. Stopniowe rozłupywanie betonu na samym jego początku wydaje się dobrym prognostykiem na te zwrotne 12 miesięcy.
Więcej o sprawie powinniśmy dowiedzieć się w czwartek, gdy zarząd Nintendo przedstawi pomysły akcjonariuszom.
Aktualizacja: Nintendo wydało komunikat prasowy, w którym dementuje doniesienia Nikkei. Dziennik opierał się ponoć na wypowiedziach Satoru Iwaty z minionych konferencji prasowych, w których komentował domysły o wkroczeniu firmy na rynek mobilny. Iwata szybko wówczas wszystkie spekulacje ucinał i nic się w tej kwestii nie zmienia - Nintendo nie planuje udostępniania minigierek na smartfonach.
Ich strata.