Gry z serii Yakuza zawsze potrzebowały sporo czasu, by wygrzebać się z macierzy i dotrzeć na zachodnie rynki. Na razie niewiele wskazywało na to, że piąta część wpisze się w ten schemat, ale pojawiło się światełko w tunelu.
Gry z serii Yakuza zawsze potrzebowały sporo czasu, by wygrzebać się z macierzy i dotrzeć na zachodnie rynki. Na razie niewiele wskazywało na to, że piąta część wpisze się w ten schemat, ale pojawiło się światełko w tunelu.
SEGA zrezygnowała z przeniesienia Yakuzy 5 na Zachód z uwagi na fatalną sprzedaż spin-offu Yakuza: Dead Souls. Piąta część głównej serii w Japonii zadebiutowała ponad rok temu i do marca 2013 znalazła 590 tys. nabywców. Magazyn Famitsu przyznał jej maksymalną notę 40/40, co zapewne sprawia, że apetyty graczy z pozostałych zakątków świata tylko się zaostrzyły.
Do tej pory gry z głównej serii Yakuza zawsze ostatecznie trafiały na Zachód - i zawsze ze sporym opóźnieniem. Rekordzistą pod tym względem jest Yakuza 2, która poza Japonię wyszła po przeszło półtora roku oczekiwania. Niech to będzie zwiastun pomyślnych wiatrów, które być może przywieją Yakuzę 5 do Ameryki i Europy.