I nie zawsze piersi piłkarzy zdobiły tak oczywiste marki jak FIFA. Na trykotach znalazło się miejsce między innymi dla Heavy Rain, Sonica czy rozmaitych wydawców, twórców gier oraz producentów sprzętu do grania.
I nie zawsze piersi piłkarzy zdobiły tak oczywiste marki jak FIFA. Na trykotach znalazło się miejsce między innymi dla Heavy Rain, Sonica czy rozmaitych wydawców, twórców gier oraz producentów sprzętu do grania.
W latach 90-tych charakterystyczne fioletowe koszulki drużyny z Florencji zdobiło logo Nintendo. Na zdjęciu ze zdobytego gola cieszy się niezastąpiony Gabriel Batistuta.
Nintendo najwyraźniej lubi fiolet (potwierdza to GameCube), bo to także kolor kolejnej sponsorowanej przez firmę drużyny - Kyoto Sanga. W tym przypadku wkład nie ogranicza się jedynie do użyczenia nazwy na koszulkach (co ciekawe, w kanji - na zdjęciu po prawej). Wsparcie finansowe od między innymi Nintendo pomogło w latach 90-tych przejść drużynie na zawodowstwo.
SEGA nie żałowała pieniędzy na promocję Dreamcasta. W jej ramach logo firmy i konsoli zawitało na koszulkach zespołów czołowych lig Europy, wśród których był klub wyjątkowo rozpoznawalny - Arsenal Londyn. Honorowe miejsce na trykocie drużyny z tradycjami to duży wydatek i to właśnie między innymi rozbuchana kampania reklamowa - w parze za którą nie poszła sprzedaż - przyczyniła się do upadku ostatniej konsoli koncernu.
Przygoda z Arsenalem nie była dziewiczą wyprawą SEGI w świat piłkarskiego sponsoringu. Na koszulkach drużyny z Chiby gościło nie tylko logo firmy, ale i zawadiacki jak zwykle Sonic.
Pozostańmy jeszcze na chwilę w Japonii. Konami nie jest w promowaniu się w świecie piłki biegłe jak EA Sports (o nich będzie za chwilę), ale swoje występy na koszulkach zaliczyli. Po raz pierwszy wpasowali się w zieleń Tokyo Verdy.
Po raz drugi starali się jak najlepiej współgrać z błękitem trykotów Lazio Rzym.
Microsoft narodził się w okolicach Seattle, więc nic dziwnego, że na sponsoring koncernu liczyć może lokalna drużyna ligi MLS.
Sony to wiele działów, ale nam najbliższy jest ten poświęcony konsolom i grom, więc uznamy logo Sony na koszulkach Juve z lat 90-tych za związane z naszą branżą. Na wsparciu Sony zyskała też drużyna Liga Deportiva Alajuelense z Kostaryki. Cóż za egzotyka.
Tutaj już nie musimy niczego naciągać. Francuska drużyna przez lata wybiegała na boisko z logo PlayStation na klatce piersiowej.
W roku 2010 Sony skorzystało na problemach drużyny z Lyonu (francuskie prawo zabraniało wówczas reklamowania firm bukmacherskich, a z taką umowę miał OL) i przy kilku spotkaniach zaklepało powierzchnie na jej koszulkach. Dzięki temu piłkarze Olympique wybiegali na boisko w strojach z motywami z Modnation Racers czy Heavy Rain (zdj. powyżej).
Dekady temu z reklamą potężnego wówczas sprzętu na piersi grali piłkarze Chelsea oraz Dumy Bawarii.
Po sukcesie Tomb Raidera w Eidosie na pewno nie brakowało pieniędzy, więc ich część zainwestowano w miejsce na koszulkach.
Sports Interactive współpracuje blisko z AFC Wimbledon od samego początku istnienia klubu, więc do logotypu ich flagowego produktu na koszulkach wszyscy zdążyli się przyzwyczaić. Z czasem przyzwyczają się także sympatycy Watford FC. Ich drużyna od niedawna również cieszy się specjalnymi względami studia.
Swindon Town nie jest potęgą w angielskiej piłce, ale długa tradycja klubu (niższe niż u potentatów wymagania finansowe zapewne również odegrały ważną rolę) zainteresowała EA Sports na tyle, że począwszy od 2009 roku zawiązała z nim bliską współpracę.
Zespół z trzeciej klasy rozgrywkowej Anglii na wyjazdach gra w tym sezonie w koszulkach z logo FIFA 14. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że FIFA 14 odegrała ponoć rolę w zanotowanym na początku sezonu spadku formy ekipy z Londynu.