W ubiegłym tygodniu doszło do premiery drugiego epizodu The Wolf Among Us. Sprawdzamy, jak Smoke & Mirrors zostało przyjęte w prasie branżowej.
W ubiegłym tygodniu doszło do premiery drugiego epizodu The Wolf Among Us. Sprawdzamy, jak Smoke & Mirrors zostało przyjęte w prasie branżowej.
Zawartość jest fantastyczna, ale czas dzielący oba epizody wstrzymuje grę.
Fabuła drugiego epizodu The Wolf Among Us od Telltale Games robi więcej kwestii przeszukiwania mrocznych zakątków twojej duszy niż psychiatra podczas godzinnej sesji. Niestety, przejście całego epizodu zajmuje właśnie tyle czasu.
Smoke & Mirros to świetny drugi akt The Wolf Among Us. W 90 minutach upchano wiele zapadających w pamięć postaci i scen, a także jedne z najbardziej bolesnych decyzji, do podjęcia których Telltale Games kiedykolwiek zmuszało graczy.
Drugi epizod może nie jest tak dobry jak pierwszy, a nie brakuje w nim także oczywistych wpadek, ale i tak błyszczy dzięki wspaniałym postaciom i doskonałemu odtworzeniu Fabletown.
Największym osiągnięciem nowego epizodu jest fakt, że twoje wybory mają większe konsekwencje w prawdziwym życiu.
Smoke & Mirrors sprawia, że chcesz pomóc tym postaciom, dać im coś więcej niż kolejny dzień niczego poza rozpaczą i cierpieniem. Koleje rzeczy w Fabletown na pewno przybiorą jeszcze mroczniejsze oblicze nim ulegną poprawie, ale Smoke & Mirrors gwarantuje, że zatopimy się w tym na dłużej.
Zawiodło mnie to, jak wolno toczy się akcja w drugim epizodzie. Wygląda to bardziej na pomost między kolejnymi rozdziałami opowieści niż pełnoprawny odcinek. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że świat i dojrzały ton są zniewalające.
The Wolf Among Us Episode Two: Smoke and Mirrors nie zawsze spełnia obietnice złożone przez pierwszą odsłonę, a do tego dochodzą pewne problemy techniczne. Tym niemniej gra wciąż jest intrygującą i stylową tajemnicą zbrodni, która każe czekać z niecierpliwością na kolejny epizod.
Drugi epizod stawia The Wolf Among Us w niewygodnej pozycji. Telltale pokazuje wystarczająco dużo, by zainteresować graczy resztą opowieści, ale nierówność cechująca ten odcinek osłabia entuzjazm, na jaki pierwszy odcinek tak ciężko pracował. Trudno powiedzieć, jak silna stanie się seria, ale w tej chwili ciężko jest zaakceptować fakt, że jest tylko dobra, podczas gdy jesteśmy przyzwyczajeni do świetności.
Smoke & Mirrors wygląda jak niezbędny most łączący ważny pierwszy epizod z wydarzeniami przedstawionymi w zapowiedzi epizodu trzeciego, konkludującej ten odcinek. Bardziej się tli niż płonie, ale pod pewnymi względami to słuszna trajektoria dla trwającego śledztwa Bigby'ego.
Znakomity świat i interesująca opowieść, ale temu krótkiemu odcinkowi brakuje napięcia towarzyszącego podejmowaniu kluczowych decyzji.