Robienie gier jest passé. Teraz robi się usługi.
Robienie gier jest passé. Teraz robi się usługi.
W kwietniu zeszłego roku u steru Lionhead stanął John Needham. Szybki rzut oka w jego zdominowane przez pracę w studiach tworzących gry sieciowe CV dawał prosty wniosek - osierocone przez Petera Molyneux studio czekają zmiany. Tak mówi o nich sam Needham:
Myślę, że prawdziwa magia w naszej branży bierze się teraz z ujednolicenia świetnej rozgrywki, znanego IP i połączonego świata. Jestem osobą pilotującą Lionhead przez drogę do stania się studiem produkującym gry jako usługi. Legends wyraźnie rożni się od poprzednich gier z serii.
Szef Lionhead zapewnia jednak, że fani nie mają się czego obawiać - bez problemu odnajdą się w Legends. O ile oczywiście nie mają alergii na towarzystwo innych graczy. Needham wspomina, że między innymi premiera Fable Anniversary pozwala wziąć poprzednie gry z serii jako punkt odniesienia, do którego doklejane są kolejne funkcje sieciowe. Wszystko po to, by na pytanie "czy to wciąż Fable?" odpowiedzieć twierdząco.
Po raz kolejny zaznacza przy okazji, że Fable Legends to produkt z długim terminem przydatności. Zamiast robić kolejne, oddzielne gry z serii, Lionhead może teraz produkować je w ramach Legends, co powinno przywiązać fanów do gry.