A przynajmniej tak obiecują twórcy gry.
A przynajmniej tak obiecują twórcy gry.
Jak w wielu innych produkcjach F2P, także i w Nosgoth znajdziemy dwa rodzaje waluty - złoto oraz kamienie runiczne. Złoto gracze będą zarabiać za udział w walkach, a wydawać je na ulepszenia. Kamienie runiczne będzie trzeba nabyć za prawdziwą gotówkę (minimum 5 dolarów za 1000 kamieni). Dzięki nim gracze otrzymają dostęp do niektórych broni szybciej niż gdyby chcieli odblokować je za punkty doświadczenia czy kupić za złoto. Także tylko dzięki kamieniom runicznym będzie można kupić czasowe bonusy (np. pozwalające na zdobywanie większej ilości doświadczenia) oraz klucze do skrzynek z przedmiotami, które będą przyznawane losowo po zakończonych meczach. Znajdą się w nich losowe przedmioty, które gracze będą mogli odblokować w trakcie gry lub kupić za złoto.
Generalnie większość rzeczy, klas lub umiejętności będzie można zarówno odblokować, jak i kupić - za złoto lub kamienie. Trzeba przyznać, że brzmi to wszystko bardzo rozsądnie i daje nadzieję na to, że twórcy naprawdę nie pójdą w stronę "pay-to-win" - a więc ścieżką, która zabiła już niejedną dobrą produkcję. O tym, czy będzie tak faktycznie przekonamy się już niedługo. Nosgoth pod koniec lutego przejdzie w stan zamkniętej bety, a stamtąd już tylko krok do otwartych betatestów, które poprzedzą oficjalny start gry.