THQ miało najwyraźniej pomysły na wyjście z dołka, ale niestety nigdy nie dostało szansy wprowadzenia ich w życie. Jedną w powstających przed bankructwem gier była Deep Six.
THQ miało najwyraźniej pomysły na wyjście z dołka, ale niestety nigdy nie dostało szansy wprowadzenia ich w życie. Jedną w powstających przed bankructwem gier była Deep Six.
Wzmianki o Deep Six pojawiły się po raz pierwszy latem ubiegłego roku, gdy Danny Bilson z THQ przedstawiał zarys fabuły. Ziemia przegrała wojnę światów z rasą obcych czujących się w wodzie jak... ekhem, ryby w wodzie. Zwycięzcy zalali wobec tego całą powierzchnię globu, a ludzkość zniewolili w obozach pracy na dnie bezkresnego oceanu. W jednym z nich przygodę miał zacząć gracz z prostą misją dostania się na powierzchnie. Tego już Bilson nie sprecyzował, ale możemy w ciemno założyć, że po drodze kosmiczni najeźdźcy dostaliby pstryczka w swoje podwodne nosy, a ludzie zrzuciliby jarzmo ucisku. Znalazłby się pewnie nawet sposób na osuszenie lądów.
Ale o tym już się nie przekonamy. Jedyne co pozostało, to zerknięcie na grafiki koncepcyjne.
Czuć w tym wszystkim echa BioShocka (przecież nic w tym złego), ale wygląda na to, że THQ miało własne pomysły na przygodę na dnie oceanu. Szkoda, że ich nie przetestujemy.