Opłacanie subskypcji nie jest miłe, ale jeśli Bethesda ma zapewnić graczom regularne i duże aktualizacje, nie może pozwolić sobie na wybór innego modelu biznesowego.
Opłacanie subskypcji nie jest miłe, ale jeśli Bethesda ma zapewnić graczom regularne i duże aktualizacje, nie może pozwolić sobie na wybór innego modelu biznesowego.
- Jeśli uważasz, że za swoje pieniądze otrzymałeś coś, co było ich warte – czy to 15 dolarów za miesiąc gry, czy 2 dolary za DLC – będziesz zadowolony – powiedział Pete Hines, przedstawiciel Bethesdy, w rozmowie z CVG. – Jeśli nie, to nie będziesz. Równie dobrze możesz zagrać w grę free-to-play, gdzie ktoś może narzekać, że za swoje pieniądze nie otrzymał niczego wartościowego, nawet jeśli nie musi płacić comiesięcznych subskrypcji.
- Uważamy, że abonament najlepiej pasuje do naszych planów - nie dlatego, że chcemy, byście płacili co miesiąc za możliwość gry, ale dlatego, że chcemy dostarczać wam ważnych aktualizacji w regularnych odstępach czasu. To nie będą byle przedmioty posiane tu i tam, to będzie zawartość, która wzbogaci grę pod wieloma względami. Takie coś wymaga pracy dużej grupy ludzi, którzy implementują i opracowują nowe rzeczy. Nad niektórymi możemy rozpocząć prace już teraz, nad innymi wtedy, gdy zbierzemy opinie od fanów.
- W grze aktualnie jest parę linii dialogowych związanych z gildiami, ale zabrakło w grze paru ważnych gildii – nie ma na przykład Mrocznego Bractwa. Nie można kazać jakiejś grupie ludzi usiąść i wymyślić ciągu ciekawych zadań związanych z Mrocznym Bractwem, póki nie wymyśli się sposobu, jak im za to zapłacić. Jeśli nie byłoby takiego sposobu, lepiej oddelegować ich do czegoś innego.
- Czujemy, że dzięki takiemu podejściu ludzie chcący grać w coś, co ma swoją wartość, będą wypatrywali kolejnych aktualizacji. The Elder Scrolls jest klejnotem w naszej ofercie, ta seria pozwoliła nam robić to, co robimy. To wysokobudżetowa produkcja, zatem wymaga ogromnych nakładów.