Do tej pory Telltale Games i Gearbox szczędziły nam bliższych informacji na temat Tales from the Borderlands. To się jednak zmieniło na SXSW, gdzie gra została gruntownie omówiona.
Do tej pory Telltale Games i Gearbox szczędziły nam bliższych informacji na temat Tales from the Borderlands. To się jednak zmieniło na SXSW, gdzie gra została gruntownie omówiona.
Pewne jest natomiast, że akcja Tales from the Borderlands toczy się na Pandorze, czyli planecie stanowiącej miejsce akcji obu części Borderlands. Nie dotyczy ona jednak głównych bohaterów strzelanin Gearbox Software, a jest raczej wątkiem pobocznym. Mimo to będzie zaliczana do kanonu, a wydarzenia w niej przedstawione mają następować po tym, co stało się w Borderlands 2. Można się ponadto spodziewać powrotu pewnych znajomych twarzy.
Nowa produkcja Telltale Games w swoim tonie ma być całkowitym przeciwieństwem tego, co oferuje The Walking Dead, gdzie gracze wybierają między opcją złą a jeszcze gorszą. Tutaj obie perspektywy mają być kuszące. Co więcej, można spodziewać się humoru charakterystycznego dla serii Borderlands.
Niewiele miejsca poświęcono samej rozgrywce. Wiadomo jedynie, że w Tales of the Borderlands będzie akcja, ale przerobiona na modłę Telltale Games. Główni bohaterowie będą ponadto dysponowali unikalnymi zdolnościami specjalnymi.
- To gra spod znaku Borderlands, więc muszą się w niej dziać szalone rzeczy - mówił Kevin Bruner z Telltale. - Rozgryzienie tego jak połączyć akcję z opowieścią jest trudne bez odwołania się do tradycyjnej gry polegającej głównie na bieganiu. Chcemy, by wszystko było w stylu kinowym i by sekwencje akcji opowiadały historię. Poprawiliśmy się w tym elemencie między The Walking Dead a Wolf Among Us i sądzę, że dalszy progres poczynimy w pracach nad Borderlands. Musimy bowiem umieścić tu szalone, przesadzone sceny akcji, gdyż w innym wypadku to nie będzie Borderlands - dodał.