Pan Igarashi pracował nad serią już od 1997 roku, więc szanse na powrót Castlevanii w dokładnie takim kształcie, jakim zapamiętaliśmy ją z tamtych czasów, właśnie nieco zmalały.
Pan Igarashi pracował nad serią już od 1997 roku, więc szanse na powrót Castlevanii w dokładnie takim kształcie, jakim zapamiętaliśmy ją z tamtych czasów, właśnie nieco zmalały.
"Opuszczenie Konami nie było łatwo decyzją - spędziłem tam całą moją karierę, poznałem wielu ludzi i dostałem wiele życiowych szans - mam nadzieję, że gracze i fani, którzy wspierali mnie przez te wszystkie lata razem ze mną będą z podekscytowaniem patrzeć w przyszłość. Życzcie mi powodzenia!" - powiedział pan Igarashi.
To nie koniec jego kariery, bo kolejnym krokiem będzie założenie własnego studia. Jakich? Tego nie wiadomo, choć, jak twierdzi, mają się one spodobać fanom jego poprzednich produkcji.
Wieści nie ucieszą prawdopodobnie wszystkich tych, którzy za podserią Lords of Shadow nie przepadają, ale pozostaje mieć nadzieję, że nowe studio pana Igarashiego zrodzi tytuły, które zajmą nas w równie skuteczny sposób, co stara Castlevania.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!