Gdy na dane poletko wchodzi gigant pokroju Sony (a ponoć przymierzają się kolejni) oznacza to, że niebawem przyprowadzi klientów i ich wypchane portfele. A na tym zyskają wszyscy.
Gdy na dane poletko wchodzi gigant pokroju Sony (a ponoć przymierzają się kolejni) oznacza to, że niebawem przyprowadzi klientów i ich wypchane portfele. A na tym zyskają wszyscy.
Możemy się martwić o podzielenie rynku wirtualnej rzeczywistości na obozy, co znacznie utrudni (czyt. będzie kosztować więcej) twórcom implementację dobrodziejstw gogli do gry. Oculus Rift na PC, Project Morpheus na PS4 i ewentualny sprzęt Microsoftu nie będą ze sobą kompatybilne, a to może kazać producentom dzielić produkcję lub skupiać się tylko na produkcie jednej firmy.
Ale jest zdecydowanie zbyt wcześnie, żeby się tym martwić. Na razie gogle VR muszą w ogóle zawędrować na salony (aby chciał zainteresować się nimi na przykład Ubisoft). Oculus VR, czyli producenci gogli Oculus Rift mieliby z tym problemy w pojedynkę. Doceniają zatem, ile dobrego dla technologii może uczynić Sony zapowiedzianym przed paroma dniami Projectem Morpheus.
Jeden z założycieli Oculus VR, Nate Mitchell chwali - co prawda nie bezpośrednią - konkurencję.
Cieszymy się z wejścia w tę przestrzeń większej ilości firm. Im więcej producentów gier i sprzętu zainwestuje w wirtualną rzeczywistość, tym więcej zasobów zostanie przekierowanych w korzystające z niej gry. Myślę, że publiczność szybciej zainteresuje się wirtualną rzeczywistością, co oznacza więcej potencjalnych klientów.
Do tej pory był to "paragraf 22" (sytuacja bez wyjścia z dwoma wykluczającymi się kryteriami - dop.) dla twórców gier. Są zespoły chętne do pracy z VR, ale nie pozwoli im na to "góra", bo nie ma szans na zwrot inwestycji. Komu sprzedasz grę, 50 tysiącom osób z devkitami? Gdy do zabawy dołącza Sony oznacza to większą bazę i więcej osób skłonnych kupić gry.
Sony na pewno - mam taką nadzieję - zacznie fundować produkcję gier i być może część z tego trafi też na stronę PC. Nawet jeśli pozostaną przy PlayStation, a my przy PC, to z wirtualnej rzeczywistości będzie korzystać najwięcej osób w jej historii. To wszystko spory powód do ekscytacji.
Wygląda na to, że będzie się działo.