Twórcy World of Speed, Slightly Mad Studios, pracują także nad Project CARS. Obie gry to zupełnie inne produkcje, tworzone przez różne zespoły, choć pieczę nad nimi sprawują ci sami ludzie.
Twórcy World of Speed, Slightly Mad Studios, pracują także nad Project CARS. Obie gry to zupełnie inne produkcje, tworzone przez różne zespoły, choć pieczę nad nimi sprawują ci sami ludzie.
Producent World of Speed i Project Cars, Pete Morrish, powiedział, że nad obiema grami pracują inne zespoły, które jednak wykorzystują to samo doświadczenie i wiedzę, a przewodzą im ludzie, którzy mogą poświęcić czas obu projektom. Są to odrębne produkcje, choć oparte na tym samym silniku – Madness.
Szef studia, Ian Bell>, zapewnił jednak osoby, które wsparły Project CARS, że ich pieniądze zostały wykorzystane we właściwy sposób, gdyż „pCARS nie byłoby tym, czym jest, gdyby nie WOS”. Co więcej, prace nad grą postępują szybciej, niż zakładano.
Project CARS to raczej gra arkadowa, gdzie nacisk położony jest na jazdę najszybszymi samochodami i rywalizację o pierwsze miejsce na mecie, z kolei World of Speed skupia się na współpracy w drużynie i zdobywaniu punktów za rozmaite akcje, np. driftowanie - niekoniecznie ukończenie wyścigu przed innymi.
- Często mówi się, że w różnych grach wyścigowych rozgrywka opiera się na drużynowej współpracy. To nieprawda. Może są tam jakieś cele, ale każdy odpowiada sam za siebie – wyjaśnił dyrektor kreatywny, Andy Tudor. – Rywalizacja sieciowa jest przerażająca. Jeśli bierzesz udział w wyścigu i zjawia się ktoś, kto wysuwa się od razu na prowadzenie, myślisz „po co ja się staram?” i poddajesz się. Takie rzeczy dotyczą każdego gatunku. Kiedy nie czujesz presji, by zająć pierwsze miejsce i mówisz sobie, że jesteś częścią drużyny, to jedna osoba w grupie może być najszybsza, a ty możesz ją wspierać, robiąc coś zupełnie innego, np. driftować na każdym zakręcie albo blokować innych ludzi, którzy chcieliby ją wyprzedzić – i to jest najlepsze.
Tudor zapewnił również, że w World of Speed gracze nie będą mogli zyskać przewagi, jeśli zapłacą – chce, by każdy mógł cieszyć się najlepszymi samochodami i najlepszym wyposażeniem, nie wydając ani grosza.
- World of Speed nie jest grą free-to-play, jest darmowe. To staje się oczywiste, kiedy w jakiejś grze pojawia się przeszkoda nie do pokonania bez zainwestowania prawdziwych pieniędzy. Nie wiem, czemu tak jest, my tego nigdy nie wykorzystamy. Irytujące bywają też sytuacje, gdy gracz zyskuje przewagę, ponieważ zapłacił – podkreślił.