Problemem gier z abonamentem nie jest sam system, ale zawartość oferowana przez twórców - do takich wniosków dochodzi Pete Hines w przededniu premiery opartego na subskrypcjach The Elder Scrolls Online.
Problemem gier z abonamentem nie jest sam system, ale zawartość oferowana przez twórców - do takich wniosków dochodzi Pete Hines w przededniu premiery opartego na subskrypcjach The Elder Scrolls Online.
- Martwię się tym, ale ja tak mam ze wszystkim. To właśnie moja praca - by się martwić. Sądzę jednak, że podjęliśmy właściwą decyzję z właściwych pobudek. To, czy osiągniemy dzięki temu sukces, nie jest tak naprawdę związane z tym, co inni zrobili, tylko tym, czy my sami zapewniamy odpowiednią wartość, by nakłonić graczy do wydania tych 15 dolarów - stwierdza Hines.
- Jeśli gracze będą zadowoleni z zawartości, system subskrypcji się sprawdzi. Jeśli wypuścimy rzeczy, które nie spełnią swojej roli, to wina będzie leżała po naszej stronie, gdyż nie zaoferujemy odpowiedniej wartości. W przypadku innych gier również chodzi bardziej o zawartość, a nie o samą strategię - dodaje.
The Elder Scrolls Online ukaże się 4 kwietnia na komputerach, a w czerwcu na nowych konsolach.