Od zobaczenia, jak zasłużony twórca przygodówek point and click z ich złotej ery gra w jedno ze swoich najznamienitszych dzieł dzieli Was jedno kliknięcie. Proszę się nie pchać, dla każdego wystarczy miejsca.
Od zobaczenia, jak zasłużony twórca przygodówek point and click z ich złotej ery gra w jedno ze swoich najznamienitszych dzieł dzieli Was jedno kliknięcie. Proszę się nie pchać, dla każdego wystarczy miejsca.
Tim Schafer to zajęty facet bez przesadnie narcystycznych zapędów, więc nie miał okazji odświeżyć sobie Day of the Tentacle przez ponad dziesięć lat. Okazja owa nadarzyła się jednak przy produkcji dokumentalnego filmu zza kulis Broken Age, czyli sfinansowanej przez graczy gry, od której zaczął się szał na Kickstartera.
40 minut z Schaferem bawiącym się jednym ze swoich dzieci to gratka z różnych powodów. Raz, że Tim to sympatyczny, dowcipny facet. Dwa, że trudno o lepszą skarbnicę ciekawostek, anegdot i tajników prac przy grze niż on. Od kogo, jak nie od Schafera dowiemy się, że Steven Spielberg nie bał się sięgnąć za telefon, by poprosić o wskazówki?