SUPERHOT oparto o na pozór banalnie prosty pomysł: czas płynie tylko wtedy, gdy porusza się gracz. Pozory banalności znikają, kiedy trzeba zastrzelić kogoś na drugim końcu korytarza, a wystrzelony pocisk wisi w powietrzu, bo grający stoi na drodze lecącej z drugiej strony kulki. Prototyp gry powstał w ramach zgłoszenia na konkurs 7 Day FPS Challenge, a po udostępnieniu go za darmo wszystkim chętnym porwał zarówno graczy (w kilka dni zagrało 250 tysięcy osób), jak i media oraz twórców gier (na przykład Cliffa Bleszinskiego czy Mike'a Bithella znanego z Thomas Was Alone).
Producenci SUPERHOT byli świadomi wyhodowania w Łodzi kury z potencjałem do znoszenia złotych jaj i nie zamierzali zadowolić się krótkotrwałą sławą z głównych stron portali o grach. Zaszyli się na kilka miesięcy, dopracowali już wypracowany dorobek, zebrali nowe pomysły, a sposobności na realizację planów postanowili poszukać na Kickstarterze. Wizytówka projektu wygląda tak:
Potrzebne jest 100 tysięcy dolarów, a kopię gry w dniu premiery (tę zaplanowano na czerwiec przyszłego roku w wersjach na PC, Maca i Linuksa) zapewnia wpłata co najmniej 14 dolarów. Zbiórka ruszyła dziś i jeśli nie spuści z tempa, to sfinansowanie gry jest kwestią maksymalnie kilku dni.
Twórcy już chwalą się dopracowaniem oprawy, stylu graficznego oraz urozmaiceniem rozgrywki. Finalna wersja SUPERHOT przyniesie masę nowości, usprawnień, zróżnicowanie (poziomów, wrogów, broni, scenariuszy) oraz upragnione przez graczy rozwiązania, jak nieograniczony czasowo tryb areny czy wsparcie Oculus Rifta.
Pomożecie?
We wrześniu zeszłego roku miałem okazję porozmawiać z jednym z twórców SUPERHOT. Wywiad z Tomkiem Kaczmarczykiem znajdziecie tutaj.