Gracze pamiętający Bastion po Transistorze spodziewali się zapewne samych wielkich rzeczy. Czy kolejna produkcja Supergiant Games staje na wysokości zadania? Sprawdźmy.
Gracze pamiętający Bastion po Transistorze spodziewali się zapewne samych wielkich rzeczy. Czy kolejna produkcja Supergiant Games staje na wysokości zadania? Sprawdźmy.
Transistor zawiera nie tylko jeden z najbardziej oszałamiających projektów artystycznych, ale także jeden z najlepszych soundtracków, jakie kiedykolwiek słyszałem w grach (muzykę z Transistora można posłuchać za darmo w sieci - przyp. red.). Brzmienie basu jest wręcz hipnotyzujące, a muzyka z wokalem robi niesamowite wrażenie. To soundtrack, który będziesz chciał kupić. Kompozytor Darren Korb spisał się na medal.
Nie mogę przestać myśleć o fabule Transistora, nawet po skończeniu gry. Jest w niej tyle tajemnicy i intrygi, że wciąż się uśmiecham.
Transistor to absolutny triumf - niesamowite sensoryczne doznanie, które buduje swe wielkie ambicje na solidnych strategicznych fundamentach.
Od surrealistycznego umiejscowienia i enigmatycznych postaci po zaskakujący system ulepszania i walki, Transistor jest grą, która z radością pozwala ci z czasem odkrywać swoje uroki. Graczom, którzy są w stanie zaakceptować nieco bardziej nieprzejrzyste doświadczenia niż w większości tytułów, Transistor oferuje ucieczkę w dziwny, czarujący świat.
Transistor to kolejna świetna gra niezależna z niesamowitymi wizualizacjami, niezapomnianą ścieżką dźwiękową i znakomitymi mechanizmami rządzącymi rozgrywką.
Nowa taktyczna walka jest mile widziana, a majsterkowanie przy wszystkich dostępnych funkcjach sprawia naprawdę sporą przyjemność. Mimo to, jeśli niektóre elementy Bastionu cię zawiodły, podobną strukturę znajdziesz w Transistorze. Motywy przewodnie gry mogą mieć problem z przekonaniem cię do siebie.
W fabule Transistora jest pierwiastek magii, nawet duchowości; poczucie, że są rzeczy w obrębie świata Cloudbank, które wychodzą poza nasze zrozumienie tego, co możliwe.
Doskonały system walki napędza opowieść, która jednak nigdy nie staje się tak interesująca, jak powinna.
Nie wszystkie przewodnie pomysły odnoszą sukces, ale pod względem wizualizacji, muzyki i opowieści, ta gra stanowi jedne z najbardziej absorbujących niezależnych przygód tego roku.
Bastion był dużo bardziej otwartą grą, oferującą wyzwania z mnóstwem zachęt do zwiększania poziomu trudności. Transistor popełnia kardynalny błąd, gdyż nie udaje mu się sprawić, bym chciał kontynuować rozgrywkę. Wygląda to tak, jakby gra się skończyła zanim faktycznie się to stało. Tryb New Game + powinien być okazją do wykorzystania wszystkiego co odblokowałem, a jednak nadal używam tych samych narzędzi nie znajdując powodu do zwiększenia poziomu trudności - i tak jestem pewien, że widziałem już wszystko, co gra ma do zaoferowania.